Miesiąc: maj 2022

Telegramowy kanał 1ADAT („ruch w okupowanej Czeczenii przeciwko kadyrowskim gubernatorom okupantów”) donosi o tym, jak poplecznicy Kremla w republice dbają o to, by bliscy tych, którzy zginęli za ambicje Putina, nie otrzymali odszkodowania. Chociaż szczur bunkierny osobiście obiecał miliony nawet za obrażenia, nie mówiąc już o śmierci.

RF w ogóle, a kolonie w szczególności, odczuwają dotkliwy brak pozytywnych wiadomości. Seria upokarzających porażek i klęsk kilku BGT przy próbie przekroczenia Siewierskiego Dońca, całkowity odwrót Sił Zbrojnych FR z 5 obwód (kijowskiego, żytomierskiego, czernihowskiego, sumskiego i mikołajowskiego) trudno zestawiać z przemówieniami Sołowjowa i Skabejewej.

W Federacji Rosyjskiej szczęśliwie prosperuje 190 narodów i narodowości, ale każdy, kto lepiej rozumie ten temat, pamięta żart Henry’ego Forda: „Można kupić samochód w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że jest czarny”.

Tak opisał sytuację rdzennej ludności Federacji Rosyjskiej ukraiński dziennikarz i pisarz Jurij Makarow, etniczny Bułgar.

“We współczesnej Erefii możesz należeć do dowolnej grupy etnicznej, pod warunkiem, że jesteś …rosjaninem. Spokojnie możesz być Tuwińcem, Buriatem, Tatarem, Kumykiem, Kareliem, pod warunkiem, że twoja tożsamość będzie miała charakter lekkiej egzotyki, pieprzu, w innych przejawach musisz być bardziej rosjaninem niż właśnie rosjanie – podkreślano wyzywająco, deklaratywnie. Jeśli nagle przypomnisz sobie, że najpierw jesteś Erzyą, a potem rosjaninem, i podzielisz się tym z kimś innym i zaczniesz rozwijać te myśli …Obozy mordowskie nie będą długo nad tobą płakać ”- mówi Jurij Makarow.

Pisarz ostrzega, że ​​droga rdzennych ludów do budowy własnych państw będzie ciernista – nawet jeśli imperium osłabnie tak bardzo, że poddani federacji otrzymają historyczną szansę na realną niepodległość, nie będzie tak łatwo z niej skorzystać : tak fundamentalne zmiany przestraszą nie tylko tę część ludności Federacji Rosyjskiej, która ma uprzywilejowaną pozycję, ale także zbiorowy Zachód.

„Wyobraźmy sobie najlepszy, najbardziej udany scenariusz: podführer ginie sam lub z czyjąś pomocą, piramida zaczyna się kruszyć, po chwili na arenę wkracza kolejny Gorbaczow z tabakierki i rozpoczyna liberalizację, reformy, bla bla bla… Zachód z ulgą wpada w ramiona, w końcu gdzie powinien się udać? Stopniowo znoszone są sankcje, wypuszczany jest fajny facet Nawalny, emigranci wracają (lub nie wracają), ogłaszane są demokratyczne wybory… W tym samym czasie federacja zaczyna pękać w szwach… Kaukaz, Tatarstan, nagle ta sama Tyva czy Kałmucja ogłaszają swoją suwerenność. Co robi zbiorowy umysł USA, NATO, Unii Europejskiej? Oklaski dla tuzina nowych stanów, z których każde ma swój własny mały arsenał nuklearny? Figo! Przypomnijmy podobne zderzenie z upadkiem ZSRR, kiedy Bush senior ogłosił w Radzie historyczne przemówienie „The Chicken Kiev speech”, wzywając nas do pozostania w Unii. Oznacza to, że zbiorowy umysł Zachodu zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zapobiec upadkowi tej galaretki, utrzymując imperium w obecnej konfiguracji” – ostrzega Jurij Makarow.

Kreml od dawna słynie z tego, że jego milionowe odszkodowania za śmierć i obrażenia w „operacjach specjalnych” istnieją tylko na papierze, ale jego „sojusznicy” (w rzeczywistości marionetki) wykazują się jeszcze większą pomysłowością. Aby nie wypłacać odszkodowań rodzinom zabitych i rannych w czasie wojny z Ukrainą, „władze” tzw. „LPR” nie zwalniają ich z szeregów „sił zbrojnych” z mocą wsteczną, jak to się zwykle robi w Federacji Rosyjskiej, ale zmuszają pracowników medycznych do wypaczania diagnoz rannych. Po opatrzeniu ran i stłuczeń żołnierze „ŁRL” otrzymują zaświadczenia o „osteochondrozie”, „wrzodzie” lub innych schorzeniach, które nie dają prawa do wypłat.

Kremlowska propaganda otacza Rosjan od czasu, gdy są w pieluchach. I nie ma w tym prawie żadnej przesady. Imperialny szowinizm i wojna są wpajane rosyjskim dzieciom od najmłodszych lat.

Niemal natychmiast ograniczono aktywną reklamę jednostki czeczeńskiej, argumentując, że już teraz jest więcej chętnych niż potrzeba. Tę nagłą zmianę uzupełniają inne wiadomości, nadając jej niepokojący odcień.

Dmitrij Miedwiediew, dawna lalka Putina, kontynuuje swój strumień świadomości w mediach społecznościowych. Dziś „Dimon” skomentował oświadczenie ministrów spraw zagranicznych państw G7. I znów powiedział za dużo. To zainteresowałoby prawników i psychiatrów. Nie wspominając już o tradycyjnej hipokryzji Kremla wobec ludów tubylczych.

„Wzorowa” Czeczenia również płaci krwawą cenę za swój udział w agresji Kremla, ale – jak można się było spodziewać – straty te są przemilczane, a ponoszą je tylko „nieuprzywilejowani” Czeczeni.

Źródło «Важных историй», które bierze udział w transporcie ofiar z Czeczenii do domu do Ukrainy, twierdzi, że jednostki czeczeńskie codziennie ponoszą straty w zabitych i rannych.

Oficjalne dane dotyczące liczby ofiar wśród Czeczenów zabitych w Ukrainie należą do najniższych w regionach Rosji. Jednak według źródła w  Ministerstwie Zdrowia Czeczenii, straty wśród biorących udział w walkach Czeczenów są porównywalne z tymi, co w Dagestanie, który od dawna przoduje w tej statystyce. Według danych «Медиазоны»  w Dagestanie odnotowano 135 przypadków wiadomości o śmierci żołnierzy. Ale dla Czeczenii, której ludność jest dwa lub trzy razy mniejsza niż w Dagestanie, jest to ogromna liczba.

Tymczasem w Czeczenii tuż przed końcem ramadanu zauważono krewnych i bliskich Ramzana Kadyrowa, którzy rzekomo zostali wysłani na wojnę w Ukrainie w składzie armii rosyjskiej.

Eksperci określili tak krótkie „wyjazdy wojskowe” jako spodziewane i wymowne. Wysłanie członków rodziny Kadyrowa na wojnę to tylko próba udawania, że wraz ze swoimi rodakami narażają oni swoje życie na niebezpieczeństwo.

W Federacji Rosyjskiej modernizują sprzęt z epoki sowieckiej na potrzeby swej armii w wojnie z Ukrainą, więc ktoś może wkrótce „zapalić fajkę” w zakładach naprawczych sprzętu pancernego w Jekaterynburgu.

Przed wyborami lider wyścigu prezydenckiego w nieuznawanej Osetii Południowej Alan Gagłojew popierał politykę przyłączenia do Federacji Rosyjskiej, ale gdy tylko dowiedziano się o jego zwycięstwie w wyborach, jego opinia na ten temat uległa zmianie. Prawdopodobnie perspektywa przyłączenia do Federacji Rosyjskiej wydawała się jeszcze gorsza niż status quasi-państwa. Może to jednak oznaczać, że Kreml nie chce dodatkowych problemów.

Tak zwany komisarz praw człowieka w Czeczenii Mansur Soltaev odwiedził więzienie w Dimitrowgradzie, w którym więźniowie prowadzili strajk głodowy. Według niego Czeczeni odbywający tam wyroki nie skarżyli się na dyskryminację religijną, ale skarżyli się na surowe zasady, słabą opiekę medyczną i ograniczenia spotkań z bliskimi.

Rosja nie stała się tym, co widzimy teraz, w jeden dzień. Przez dziesiątki lat cały cywilizowany świat obserwował, jak Federacja Rosyjska zamienia się w kolejną reinkarnację „więzienia narodów”, ale dopiero wojna zmusiła ją do przemyślenia pewnych spraw, o których wcześniej bano się myśleć, aby nie sprowadzić kłopotów. Coraz wyraźniej widać, że polityka Zachodu wobec Rosji ulega radykalnej zmianie. I w większości przypadków dzieje się to zgodnie z zasadą „lepiej późno niż wcale”. Oto, co powiedział światowej sławy izraelski i brytyjski wirtuoz pianista rosyjskiego pochodzenia Jewgienij Kisin w wywiadzie dla kanadyjskiego magazynu „Stir”.

„Pies Putina” chwali się, że jego podopieczni przejęli kontrolę nad wsią Switlyczne, „kolejnym terenem, gdzie grasowali bandyci”. Trudno się z tym nie zgodzić, biorąc pod uwagę, że Switlyczne już od ośmiu lat jest kontrolowane przez tzw. „LNR”. Każdy, kto zna się na mapach, może zauważyć, że ta wioska znajduje się głęboko na tyłach wojsk rosyjskich. W raporcie Don-dona są jednak też inne zabawne punkty.

Główny starszy ludu erzjan, Sires Bolyayan, wybrany na stanowisko w Republice Mordowii w 2019 r., przemawiał na 21. sesji Stałego Forum ONZ ds. zagadnień ludności rdzennej.

W rosyjskim segmencie sieci społecznościowych coraz większą popularnością cieszą się posty na temat „jak przetrwać wojnę nuklearną”.