A dyktator jest goły… i samotny
Wystąpienie prezydenta to nie jest zwykły monolog człowieka, ale oficjalne wydarzenie. I to zwykle pierwszy człowiek państwa zwraca się do swoich obywateli ze swojego gabinetu, siedząc przy biurku przed flagą. Tak było do niedawna. Putin wchodził na antenę i wydawał swoje obłudne przemówienia zgodnie ze wszystkimi regułami normy państwowej. Jednak jego najświeższe wideo są co najmniej zaskakujące. Mają one szczególny podtekst i pozwalają na wyciągnięcie fascynujących wniosków.
Pierwsze co przychodzi na myśl to noworoczne pozdrowienie dyktatora Kremla dla swojego narodu. Było ono smutne i przygnębiające, skierowane na to, że każdy powinien przygotować się na śmierć za Rosję. Kaszlał i często robił pauzy. Krwawy tyran przemawiał na tle żołnierzy, którzy byli przebrańcami z FSO. I wyświetlane w kadrze w dziwny sposób… Górny rząd miał obcięte głowy. Pojawia się logiczne pytanie: Gdzie są dekoracje? Widoki na Kreml? Świąteczna atmosfera? Choinka?
Kolejny ciekawy filmik dotyczył świątecznego nabożeństwa w kościele. Samotny dyktator przy równie samotnej choince. Noworoczna choinka, przyklejona na środku kościoła pianką montażową, ustawiona trzy minuty przed rozpoczęciem kręcenia, wyglądała jakoś nie na miejscu. Zaskoczona, zakłopotana mina Putina wskazywała, że nie wie, co dalej robić. On jest sam. Nie ma Miedwiediewa, nie ma Sobianina, nie ma nikogo z bliskich. A oni po prostu nie mieli czasu na zebranie tłumu. To jest bardzo symboliczne!
I wreszcie wydarzenie upamiętniające 80. rocznicę przełamania oblężenia Leningradu było dla wszystkich kompletnym szokiem. Jak zazwyczaj świętujecie takie wydarzenia? Duża uroczysta sala, mównica dla głowy państwa, w tle wielki napis: 80 lat od wyzwolenia Leningradu czy jakoś tak. I oczywiście goście, weterani, urzędnicy. W rzeczywistości jednak było inaczej. Putin siedział przy stole na fioletowym tle (może po prostu zapomnieli wstawić tło?!) i przez półtorej godziny wygłaszał swoje przemówienie. Publiczność i ludzie ani razu nie zostali pokazani. A co widzimy na stole kremlowskiego tyrana? Mikrofon niemieckiej (!) firmy Bosch, miska z truskawkami i czekoladkami. Truskawki i czekoladki w rocznicę wyzwolenia z blokady, kiedy ludzie od miesięcy nie widzieli nawet chleba? Gdy przemówienie dobiegło końca, dyktatora oklaskiwały dokładnie dwie osoby, których również nie pokazano.
Co mamy w rezultacie? Wszystkie filmiki kremlowskiego dziada są kręcone bez przygotowania, pospiesznie, dlatego wyglądają tak żałośnie i bardziej przypominają amatorskie nagrania ze smartfonów. Choć faktycznie jest osobny brandbook o tym jak filmować pierwszą osobę państwa. Najnowsze filmy pokazują jednak, że to kręcą nie zawodowcy. Najprawdopodobniej za kamerą stoi funkcjonariusz FSB, który został przeszkolony, aby kręcić autentycznie, a nie pięknie. W rzeczywistości Putin jest zdezorientowany i prawdopodobnie nie wie, jak ma postępować. Gdy kapitan nie wie, dokąd płynie jego statek, wkrótce rozbije się na rafach. Na Rasjeji nie wszystko jest dobrze i od dawna nie idzie „zgodnie z planem”, dlatego obserwujemy i czekamy. Rozpad Rosji jest na wyciągnięcie ręki!
Materiały przygotowała Polina Romanowa Ukraińska Straż Kobiet dla Wolnego Idel-Uralu
Leave a Reply