Ludność Rosji zaczyna przygotowywać się do wojny nuklearnej. Na razie moralnie

W rosyjskim segmencie sieci społecznościowych coraz większą popularnością cieszą się posty na temat „jak przetrwać wojnę nuklearną”.

Popularna jest na przykład lista miast, które – jak się wydaje – na pewno zostaną zbombardowane, jeśli kremlowski karzeł mimo wszystko zdecyduje się nacisnąć czerwony guzik.

Fotografowie w Rosji udzielają nawet porad, jak fotografować grzyb atomowy: „Zamiast nudnych zdjęć wieżowców na tle grzyba, spróbuj jakoś go inaczej uchwycić”.

Według Daily Mail, Putin wysyła Zachodowi sygnały, że poważnie myśli o użyciu broni jądrowej. Świadczą o tym, zdaniem dziennikarzy, demonstracyjne przeloty nad Moskwą samolotu Ił-80, specjalnie wyposażonego do zarząszania krajem z powietrza podczas uderzenia jądrowego na lądzie.

Kreml twierdzi, że ma to związek z udziałem samolotu w paradzie 9 maja. Co prawda, ostatni raz taki samolot brał udział w paradzie w 2010 r.

Oczywiście można przypuszczać, że samolot został wybrany, aby zakamuflować luki w wyposażeniu Rosji, które jest poważnie przetrzebione na frontach ukraińskich. Ale widząc, jak często spikerzy na kremlowskich kanałach żartują teraz z wojny atomowej, trudno uwierzyć, że Putin nie postanowił zabrać ze sobą do grobu połowy świata.