„Gdyby Zachód nałożył podobne sankcje w latach 1999-2000 w odpowiedzi na ludobójstwo w Czeczenii, z pewnością nie doszłoby do inwazji na Gruzję i Ukrainę”.

„Gdyby Zachód nałożył podobne sankcje w latach 1999-2000 w odpowiedzi na ludobójstwo w Czeczenii, z pewnością nie doszłoby do inwazji na Gruzję i Ukrainę”.

Rosja nie stała się tym, co widzimy teraz, w jeden dzień. Przez dziesiątki lat cały cywilizowany świat obserwował, jak Federacja Rosyjska zamienia się w kolejną reinkarnację „więzienia narodów”, ale dopiero wojna zmusiła ją do przemyślenia pewnych spraw, o których wcześniej bano się myśleć, aby nie sprowadzić kłopotów. Coraz wyraźniej widać, że polityka Zachodu wobec Rosji ulega radykalnej zmianie. I w większości przypadków dzieje się to zgodnie z zasadą „lepiej późno niż wcale”. Oto, co powiedział światowej sławy izraelski i brytyjski wirtuoz pianista rosyjskiego pochodzenia Jewgienij Kisin w wywiadzie dla kanadyjskiego magazynu „Stir”.

Gdyby sankcje, które Zachód stosuje obecnie wobec reżimu Putina, zostały zastosowane osiem lat temu, po aneksji Krymu, nie byłoby teraz wojny w Ukrainie. Powiem więcej: gdyby Zachód nałożył takie sankcje w 2008 roku, w odpowiedzi na inwazję Putina na Gruzję i de facto aneksję Osetii Południowej, Putin nie zaanektowałby Krymu pięć i pół roku później – a być może nawet nie byłby wtedy u władzy. Ponadto, gdyby Zachód nałożył podobne sankcje w latach 1999-2000 w odpowiedzi na ludobójstwo w Czeczenii, z pewnością nie doszłoby do inwazji na Gruzję i Ukrainę.

Kobiety czeczeńskie podczas akcji antyrosyjskiej. Czeczenia. 15 grudnia 1994 r.

W swoim przemówieniu, które było emitowane w rosyjskiej telewizji tuż przed inwazją na Ukrainę, Putin powiedział, że Zachód był bardzo niesprawiedliwy wobec Rosji „nawet w obliczu skrajnej otwartości Rosji w latach 90-tych”. Ta wypowiedź mnie nie zaskoczyła, ponieważ dobrze wiem, kim jest Putin i czego można się po nim spodziewać; jestem jednak bardzo zaskoczony, że są na Zachodzie ludzie o silnych przekonaniach demokratycznych, którzy podzielają te poglądy: że Zachód zbędnie zachowywał się jako zwycięzca zimnej wojny. Dla mnie i moich przyjaciół oczywiste jest coś zupełnie przeciwnego: Zachód NIE zachował się jako zwycięzca w zimnej wojnie – i dlatego mamy teraz te wszystkie problemy i tragedie. Dlaczego po rozwiązaniu Związku Radzieckiego Rosja odziedziczyła miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ? Rozumiem, że po II wojnie światowej prawdopodobnie trudno było uniknąć przekazania go Związkowi Radzieckiemu – ale dlaczego Rosja odziedziczyła go po upadku Imperium Zła? Należało je przekazać porządnemu krajowi demokratycznemu, na przykład Kanadzie, Australii lub Japonii. A teraz wszyscy widzimy problemy, które z tego wynikają.

Czeczenia. 1995

Po upadku komunizmu Zachód powinien był zrobić z Rosją to, co zrobił z Niemcami po upadku nazizmu: przywódcy komunistyczni powinni byli zostać osądzeni przed międzynarodowym trybunałem; Zachód powinien był zmusić Rosję do zdelegalizowania ideologii, literatury i symboli komunistycznych, wybudowania dziesiątek pomników ofiar komunizmu, nieustannej skruchy i wypłacenia odszkodowań licznym ofiarom kremlowskich bandytów: Żydom, Ukraińcom, Estończykom, Łotyszom, Litwinom, Gruzinom, Polakom, Czechom i wielu innym; piąte kolumny w Ukrainie i w krajach bałtyckich powinny zostać oddane Rosji, tak jak Niemcy sudeccy i śląscy zostali oddani Niemcom po II wojnie światowej. Zachód nic z tego nie zrobił – a postkomunistyczna Rosja, kierowana przez byłego sekretarza KPZR Borisa Jelcyna, natychmiast rozpoczęła politykę zagraniczną przeciwną Zachodowi, wspierając Miloszewicza; niecały rok po upadku Związku Radzieckiego, gdy Rosja leżała w gruzach, jej minister spraw zagranicznych Andriej Kozyriew (uważany za wielkiego liberała) miał czelność stwierdzić w wywiadzie dla gazety Frankfurter Rundschau: „Język moralizatorstwa jest niestosowny w rozmowach z Moskwą” – i Zachód to wszystko przełknął. Następnie „demokratyczna” Rosja przeprowadziła czystki etniczne wśród Gruzinów w Abchazji i oderwała Abchazję od Gruzji – a Zachód pozwolił Jelcynowi na to i nadal go wspierał. Nawet po pierwszej wojnie w Czeczenii, w której zginęło osiemdziesiąt tysięcy ludzi, Zachód nie wyszedł poza słowną krytykę i nie zastosował wobec Rosji żadnych sankcji. To są fakty – smutne i haniebne fakty.

Корреспондент

Leave a Reply