Arcykapłan Wiktor Iwanow z Ufy od 20 lat jest szefem wojskowo-patriotycznego klubu im. Aleksandra Newskiego i służy w cerkwi św. Pantelejmona w Czernikowce, skąd regularnie wyjeżdża na wojnę z Ukrainą, gdzie nawet został ranny.

„Na wojnie Bóg jest mocniej odczuwany” – powiedział Wiktor.

Jeśli myślisz, że stereotypowe „Iwanow, Pietrow, Sidorow” to prawdziwie rosyjskie nazwiska, wskazujące na etniczne pochodzenie od Moskali, to możesz się zdziwić, że były to często nazwiska pochodzące od imion szlacheckich właścicieli ziemskich, które nadawano chłopom pańszczyźnianym, gdy stało się konieczne, by chłopi pańszczyźniani też mieli nazwiska. Więc tacy zacofani naziści, z byłych chłopów pańszczyźnianych, nigdy tak naprawdę nie mogą wiedzieć kim byli ich przodkowie w rzeczywistości, a nie tak jak sobie ich wymyślili. Trudno jest prześledzić swój rodowód, gdy rodzina praprapradziadka była wymieniana na worek zboża lub nową sukienkę.

W ostatnią sobotę tego miesiąca – 28 stycznia – Liga Wolnych Narodów organizuje manifestacje promujące ideę dekolonizacji FR, szukiwań sojuszników zarówno wśród naszych emigrantów, jak i obcokrajowców.

„Przyjdź sam, weź ze sobą swoich przyjaciół! Twój udział jest demonstracją stanowiska naszych narodów wobec Rosji i rozpętanej przez nią wojny – mówi Liga Wolnych Narodów.

Urodzeni w Dagestanie, pobici w kałmuckiej kolonii, powiedzieli, że byli torturowani w grupie około 40 osób, z których większość nie trafiła do aresztu, donosi Kaukaski Węzeł powołując się na adwokata więźniów, Azę Alijewą.

Lecz boją się uciec od cudzej wojny. Przecież na zapleczu znów czeka ich albo więzienie, albo – co bardziej prawdopodobne – oddziały zaporowe, które z pewnością się nie boją. Te z młotami. Przecież młoty nie są dla wroga – są dla tych samych więźniów, dla tych, którzy odmawiają posłuszeństwa.

Okres od „porozumienia o podziale uprawnień” do wezwań do „rozprawienia się z wrogami Kremla” (nacjonalistami) – przeszliśmy w bardzo krótkim okresie historii.  Minnichanow prosi siły bezpieczeństwa, by mocniej represowały Tatarów – tak, by po ruchu narodowym nie pozostał ani ślad. 

Tego dnia w 1736 roku carskie wojska karzące pod dowództwem pułkownika Aleksieja Tewkielewa zniszczyły całą baszkirską wieś Sejantus (Һөйәнтүҫ) włości bałykczyńskiej syberyjskiej drogi (obecnie rejon askinski Republiki Baszkortostan). Masakra ta przeszła do historii jako tragedia Sejantusa.

Nadieżda Nizowkina jest Czuwaszką, która walczy o Buriację. Przez całe swoje świadome życie mieszkała w Buriacji i zajmowała się zarówno pisarstwem, jak i działalnością na rzecz praw człowieka.

Jednym słowem, w zimie nie ma pociągów podmiejskich. A mieszkańcy republiki chcą, żeby one kursowały. Nagle zaczęli tego chcieć. A wcześniej nie chcieli. Jakie to jest mocarstwo, skoro normalna zimowa pogoda wpływa na ruch pociągów?

Okupacyjny naczelnik republiki, Oleg Nikołajew, napisał o wynikach spisu powszechnego i stwierdził, że Czuwaszów jest o 25% mniej.

W wielu miastach moskiewskich kolonii mieszkańcy organizują spontaniczne memoriały, przynosząc kwiaty pod pomnik Łesi Ukrainki, Tarasa Szewczenki czy kogokolwiek innego, kto ma związek z Ukrainą lub przynajmniej wskazuje na istotę kolejnej zbrodni dokonanej przez raszystów. Oczywiście ludzie są zatrzymywani, a kwiaty usuwane przez policję. W pobliżu pomników może dyżurować furgonetka policyjna. Ale kwiaty wciąż się pojawiają. I miasta Idel-Uralu nie są tu wyjątkiem.

W Baszkortostanie pochowano Fanisa Husajnowa, nad którego promocją medialną władze Baszkortostanu pracowały od miesięcy. Na pogrzeb przyjechał Radij Chabirow.

Co oznaczają dwa metry ziemi nad Fanisem?

Nie, to nie jest cytat z dowódcy batalionu przed szturmem na ukraińskie miasto Soledar. Jest to status na Instagramie Mintimera Mingazowa, syna byłego senatora Wagiza Mingazowa. Facet nadal kieruje zakładem mleczarskim „Vamin”, który odziedziczył po swoim tacie. Nie wszyscy mogą walczyć za Rosję, prawda? Ktoś musi też rządzić krajem!

W zabudowie mieszkaniowej Iżkara będzie prowadzona produkcja dronów kamikaze firmy Zala Aero.

Jest to spółka zależna od koncernu Kałasznikowa.

Na ten cel przeznaczono już budynek centrum handlowego Italmas.

„Jesteśmy zmuszani Jesteśmy gotowi zakończyć wojnę SOW drogą negocjacji, ale tylko wtedy, gdy w Polsce ustanie dyskryminacja niemieckojęzycznych ruskojęzycznych i gdy z Warszawy Kijowa ustanie zagrożenie dla Rzeszy FR. Nigdy nie opowiadaliśmy się za zniszczeniem polskiej państwowości i depolonizacją Polski deukrainizacją Ukrainy.