Mieszkańcy Baszkortostanu muszą brać udział w wojnie, by poczuć boga Kremla

Mieszkańcy Baszkortostanu muszą brać udział w wojnie, by poczuć boga Kremla

Arcykapłan Wiktor Iwanow z Ufy od 20 lat jest szefem wojskowo-patriotycznego klubu im. Aleksandra Newskiego i służy w cerkwi św. Pantelejmona w Czernikowce, skąd regularnie wyjeżdża na wojnę z Ukrainą, gdzie nawet został ranny.

„Na wojnie Bóg jest mocniej odczuwany” – powiedział Wiktor.

Podobnie jak reszta służebników chwalenia cara, arcykapłan i propagandysta oficjalnie i otwarcie zajmuje się dostarczaniem mięsa armatniego dla imperium. To nie jest kościół, ale taśmowy pas wojny. Zadaniem Wiktora jest tylko nastawianie chłopaków z Baszkortostanu, by szli na śmierć. On sam nie pójdzie na śmierć. Mówi, że czuje Boga lepiej, gdy wysyła swoich bliźnich na śmierć.

Nawet meksykański kult Świętej Śmierci nie może się równać z imperialnymi upiorami, bo tam nie zamieniają ludzi w tani i łatwo konsumowalny surowiec.

Корреспондент

Leave a Reply