Zniszczyć mnóstwo prawdziwych języków, ale wymyślić sztuczne.

Zniszczyć mnóstwo prawdziwych języków, ale wymyślić sztuczne.

Na froncie do łączności zawsze potrzebny jest szyfr. Jeśli twoja komunikacja jest podsłuchiwana i rozumiana, nie masz komunikacji.

Ukraińcy używają dialektów języka ukraińskiego, które bardzo różnią się od języka moskiewskiego, czy innych języków, którymi się posługują (jak polski, rumuński, węgierski itd.), więc wróg nic nie rozumie. A co ma począć rosyjska armia, skoro Ukraińcy doskonale rozumieją język imperium, które od wieków im ten język narzucała?

To prawda – wystarczy wymyślić sztuczny język lub slang i nauczyć się go.

Chodzące mienie Prigożyna stworzyło sobie sztuczny język na bazie slangu więziennego, co nie dziwi. Słownictwo jest niezwykle skąpe, podobnie jak mózgi tamtejszych bojowników, więc taki szyfr można dość szybko złamać.

200 to dla Wagnerów „pył”, a 300 to „piasek”.

Ludzkość i radość życia są ewidentne, jak to się mówi.

To jeden z powodów, dla których imperium niszczy inne języki: Moskale ich nie rozumieją, a więc nie mogą bez tłumaczy wiedzieć, co się o nich mówi, co mówi się o samym pseudoimperium i czy przygotowują jego do upadek.

Pewnego dnia znajomość języka ojczystego może uratować ci życie – bo jakiś wańka po prostu nie zrozumie co mówisz. Przez radio, w tłumie, w internecie.

Корреспондент

Leave a Reply